Kasarian. Mnie też jest miło :). zwłaszcza, że nie zamieżałem w ogóle wojować. To nie mój sport. Nie miałem nigdy okazji manifestować siły w fizycznej formie - nie liczę, że dla sportu ze znajomymi. Ja uważam, że nawet podnoszenie kamienia jest zbędne, by załatwić Goliata. Mahatma Ghandi, Martin King, Teresa z Kalkuty, JP II, B. Marley... wielu innych pokazali, że nie trzeba :). Mnisi shaolin szkolą umysł i ciało przez sztuki walki, by nie musieć z nich korzystać, bo oni się nimi stają ich filozofia jest sztuką, a ciało i umysł walką. Jestem tego samego zdania. Obecnie nie mam z kim poćwiczyć, i brak mi czasu na to, ale brakuje mi sparingów, tego zmęczenia, szybkości, precyzji, fizyki zaklętej w każdym ruchu... jak śmiertelny balet. ech...
Ale został Królem:) i to całkiem niezłym w dziejach Izraela więc głupim nie był. Nie ważne co robisz, ważne co masz w głowie:) więc zakończmy zimną wojnę, obalmy mur Berliński Wojciech Jestem:)
Zimna wojna? Dawid z tego co wiadomo, nie był wykształcony, to pastuch. Wszak nie o wykształcenie mi chodziło podając ten właśnie przykład. Zamiast piąć klate i pokazywać świstki z uczelni, może pomógłbyś mi wybrnąć z zainscenizowanej sytuacji, tak, by kazdy zachował twarz? :)