Przez przypadek wpadłam na stare świadectwa (tak, te pierwsze opisowe) i okazuje się, że byłam dobrym dzieckiem. Byłam pracowita, chętna do poznawania świata.
Dlaczego pamiętam co innego? Czemu miałam i mam się za złego, nic nie wartego człowieka?
Bo ktoś, mała 9 letnia dziewczynka, koleżanka z ławki tak twierdziła. Przez 3 lata codziennie wiedziałam, że jestem śmieciem i tak zostało do dzisiaj.
Małe dziecko jest człowiekiem, który rozumie więcej niż nam się zdaje.
Mam podobne problemy, ale staram się żyć. Czasem przeszłość się odzywa i bez chemii się nie da funkcjonować, ale na szczęście jestem kochany i dostaję pomoc. Po kilku dniach chemia działa i znowu jakiś czas jest spokój. Zaniżone poczucie wartości - esencja depresji i zaburzeń depresyjno-lękowych. Pozdrawiam.