Przecież wiedziała, że nie będzie z Nim zasypiać, że nigdy nie powie jej tego co bardzo chciała usłyszeć. Nie będzie mogła się Nim pochwalić. Nigdzie nie pójdzie z Nim za rękę, ani też nie przetańczy z Nim całej nocy. Kraść spojrzenia Jego mogła tylko ukradkiem. A uśmiechem witać Go gdy nikt nie patrzy. Dobrze wiedziała, że nie obudzi się się nigdy w Jego ramionach A pomimo to kochała Go.
smutne to wszystko. Piszę tu o tym bo nikomu nie mogę tego powiedzieć. On sam też nie może a w sumie miłość mi wyznał, ale gdyby ktoś się o tym dowiedział to zniszczyło by to Jego i moje całe życie.