Tak, Vergil, właśnie dlatego tak bardzo wiele zawdzięczam przyjaźni - samotność, jak śpiewał kiedyś Rysiek Riedel "to taka straszna trwoga", a mnie już ona nie grozi ;)
Możliwe, moja myśl jest oparta na wnikliwej obserwacji życia i własnym doświadczeniu. Rzeczywistość narzuca nam kajdany, a zrzucając je często sami zamykamy się w klatce innej, tylko pozornie lepszej rzeczywistości.