Czy ja wiem czy się starałam.. raczej chciałam dać wyraz temu skąd u mnie taka myśl, bo wiem, że pocieszyć chorego nie łatwo.. a już na pewno nie poprzez przyznanie, że samemu ma się problemy, bo to za mało.
Wiem, że to Cię niestety nie pocieszy ( bo znam to z autopsji ;P :)), ale nie Ty jeden to.. znasz z autopsji.. ;) i trzeba żyć dalej, co bywa nielekkie