Menu
Gildia Pióra na Patronite
Myśl

Pomyśl, że jutro jest twój ostatni dzień w życiu... nie przewidywany przez lekarzy, ale faktyczny...

Zrób, powiedz już dziś, to co chciałbyś powiedzieć na końcu...

22 937 wyświetleń
481 tekstów
8 obserwujących
  • Duch_Sumienia

    27 January 2016, 16:01

    "Trudne. Bardzo trudne. Zrobić coś bez nadziei..., ale a zasadzie wykonalne."

    - Ludzie codziennie się budzą, choć nie mają pewności czy to nie ich ostatni dzień życia... Zatem można wykonywać pewne rzeczy bez pewności, lub w ogóle nadzieji, że to coś zmieni.

    Robimy to dla samego faktu istnienia życia... i samo działanie nas w pewnym sensie inspiruje, napędza do życia.

  • Emilia Szumiło

    27 January 2016, 14:31

    "zrobić coś co chciałabyś zrobić, bez pewności, bez cienia nadzieji, że coś się przez to zmieni. " Trudne. Bardzo trudne. Zrobić coś bez nadziei..., ale a zasadzie wykonalne. Ot tak, bo ktoś każe..., a może coś to da?

  • Duch_Sumienia

    27 January 2016, 02:05

    ja wiem, albo inaczej napiszę, mam przeczucie, że za dużo czasu upłynęło, nie cofniesz czasu. Możesz jedynie zrobić coś co chciałabyś zrobić, bez pewności, bez cienia nadzieji, że coś się przez to zmieni.

    Ale na pewno Ty się zmienisz.

    Kiedyś przeczytałem tytuł najbardziej inspirujacej mnie w życiu ksiązki...
    Tytuł "Wszystko co myślisz, pomyśl odwrotnie"

  • Emilia Szumiło

    27 January 2016, 01:56

    Właśnie robię to co mi w duszy gra. Piszę, czytam, słucham... Robię to co kocham najbardziej i nie przestałam działać. Piszę pomiędzy. Pytasz "Który Bóg mi dał gwarancję?" Mój Bóg. Ten, którego kocham...

  • Duch_Sumienia

    27 January 2016, 00:54

    Emilio, nie pisz tyle. Żyjesz. Masz czas. Rób to co Ci w duszy gra.

    Który Bóg Ci dał gwarancje życia po życiu w którą uwierzyłaś że przestałaś działać?

  • Duch_Sumienia

    27 January 2016, 00:53

    Spoko, Emilio, ja już dawno nie wracam do moich byłych myśli, przyszły i odeszły, ale chciałem je tu umieścić, póki mnie samego inspirowały.

    Mam może nikłą nadzieje, że innych również zainspirują.

  • Emilia Szumiło

    27 January 2016, 00:28

    Doskonale rozumiem o co ci chodzi i nie kłócę się tylko komentuję. Zwyczajnie komentuję odpowiadając na pytanie myśli: " co chciałbyś powiedzieć na końcu..."? (w domyśle Bogu). Napisane przeze mnie słowa, byłyby jako jedyne istotne. Istotne dla mnie, bo czy miałoby znaczenie zastanawianie się nad tym, dlaczego nie spełniłam części swoich marzeń?? Za to co zaniedbałam, mogłabym jedynie przeprosić, podobnie jak robię to każdego dnia. Może i chciałabym umrzeć mając to czego obecnie nie mam, ale przecież najważniejsze jest w życiu serce. W chwili śmierci nie miałoby dla mnie znaczenia ani to, że jestem tylko magistrem, ani to, że nie jestem milionerem, ani to jak wiele straciłam ze strachu. Liczyłoby się tylko to, że ktoś musi się zaopiekować tymi, których kocham. Oczywiście jeszcze dziesięć lat temu podchodziłam do tematu zupełnie inaczej, tak jak ty. Patrzyłam na świat przez pryzmat marzeń i planów. Dzisiaj też je mam, nawet większe, ale mimo to zmieniłam priorytety. Ważne jest tylko to bym nikogo nie krzywdziła. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz.

  • fyrfle

    24 January 2016, 21:08

    No to se myśl! :)

  • Duch_Sumienia

    23 January 2016, 23:25

    "fyrfle
    Tak myśleć nie wolno i tyle."

    - Teraz mi mówisz co wolno, a co nie?

    To se nie myśl, ale mi nie zabraniaj. Komprende amigo?

  • fyrfle

    23 January 2016, 12:23

    Tak myśleć nie wolno i tyle.