Słusznie, filozoficznie to przedstawiłeś bo powinniśmy umieć czerpać radość od początku do końca podróży ale sens zawarty wyżej ma dokładnie takie samo znaczenie z innego punktu widzenia. Jeśli jedynym celem jest koniec życia to czy takie życie można nazwać życiem? Cele mogą być przeróżne, niekoniecznie celem jest koniec życia, a w szerokim tego słowa znaczeniu, życie może być celem lub droga może być celem podróży.