Podczas składania życzeń świątecznych : * samych sukcesów w szkole - powiedziała babcia - samych wysokich ocen- dodała ciotka ...
Biedna dziewczyna nie wytrzymała, mówiąc: - Przepraszam,że psuje tą jakże miłą atmosferę - zakpiła - ale chciałam oznajmić, że niestety nie dziękuję za życzenia babci i cioci oraz nie mam zamiaru ich spełnić. Spytacie dlaczego? Już wam mówię. Oceny jak i szkołę mam szczerze, mówiąc gdzieś. Uczę się żeby mieć zawód, bo o pracę i tak ciężko. A tak w ogóle jest mi was żal! Bo żadne z was do cholery nie powiedziało mi: "Patka miłości Ci życzę, abyś była z tym, o którym marzysz"... Taaak to jest dla mnie ważne. Mieć tą drugą połówkę, która będzie mnie kochała za wady i zalety, a nie ta wasza buda , rozumiecie?? A teraz możecie wrócić do składania " nędznych życzeń" - po czym zapłakana wybiegła z pokoju aby przytulić się do swojej niezawodnej poduszki i tak spędziła początek świąt
Podziwiam Cię. Jesteś szczerą osobą. Za prawdę zazwyczaj każdy z nas obrywa i to bardzo często. Jednakże, dzięki niej wiemy po jak grząski stąpamy gruncie.
Och ta gadka o miłości jest brutalna (dla mojego żołądka). Ale musiałam tak ze swoją rodziną pogadać. Oceny ocenami, ale moja sprawa, co ze szkoły wyniosę.