Facet na tyle jest niedostępny na ole sam pozwoli.Gdy miłość jest jego przewodnikiem,co najwyżej pozwoli Tobie z sobą poflirtować...i nigdy nie pójdzie dalej.
Nie wydaje mi się myśl głupią...raczej pierwsze dwa komentarze... Ja chyba wiem o co chodzi...nie konkretnie o swojego faceta(drugą połowę)Raczej ogółem o mężczyzn...Ci których najczęściej pożądamy maja już swój upragniony obiekt pożądania...nie są zainteresowani inną kobietą i to nas czasem bardziej w nich pociąga...to zdobywanie za wszelka cenę a potem triumf...ale to jest w obie strony:)To dziwne bo gdy już rzeczywiście dadzą się skusić(choć być może chwilowo) to wtedy dochodzimy do wniosku ze nie byłby wart naszego zaufania...skusił się raz to i drugi też:)pozdrawiam
... tylko po co?... by mieć tak wiernego "faceta"?... czy też by udowodnić żeś lepsza od jego "obiektu uczuć?... a może chcesz udowodnić, sama sobie, że wierność nie istnieje...