Coś w tym rodzaju :) płacz jest pewnym sposobem do wyrażania uczuć, emocji i nie tłumienia ich w sobie..

"czasem placze, bo chce mi sie plakac. wtedy uchodzi ze mnie zlosc" :)

Pomagają oczyścić duszę z negatywnych emocji..ale podobnie jest też z tymi pozytywnymi - chowane w sobie mają mniejszą siłę..

mi tutaj wlasnie chodzilo o smutek bardziej. po prostu wydaje mi sie ze przez placz jakos... hmm, tak emocje puszczaja, pomaga po prostu.

Tak, bo płacz jest powszechnie uznawany za oznakę słabości, a każdy chce być "twardy".. A przecież każdy ma "prawo" do każdego rodzaju uczuć, do płaczu również.. Płakać można z różnych powodów, choć to prawda, że najczęściej jest on związany ze smutkiem, lecz nie zawsze.. Wzruszenie może dotyczyć prawie wszystkiego, ale to już zależy od każdego człowieka z osobna i od jego wnętrza.. Płacz, choć kojarzony ze bólem, potrafi przynosić ulgę i w takich właśnie momentach, lecz nie zawsze wynika ze smutku..

Ale nie płaczmy za wiele.
Mi płacz kojarzy się tylko ze smutkiem, z nieprzespanymi nocami i z bólem... Może być romantyczny itd. ale zwykle taki nie jest, zwykle płacz oznacza, że płaczący potrzebuje pomocy.

Jak to powiedziano też - płacz oczyszcza :)