… piękna kobieta jest jak samochód rajdowy… tak ją traktują mężczyźni, i tak sama siebie najczęściej traktuje… oblegana przez „fanów prędkości”, takiego też wybiera… i dopiero po „poważnej kraksie” dostrzega „konesera motoryzacji” który zająłby się nią i jej bagażem porzuconym przez „niefrasobliwego rajdowca”… to nie problem znaleźć „prawdziwego konesera”, bo i ona, i sam „bagaż” wart tego nieraz… problemem jest ten „rajdowiec” który w końcu się pojawi, poobijany i niechciany już na „torze życia”… by żyć kosztem jej, porzuconego niegdyś „bagażu” oraz samego „konesera”… i to jeszcze za zgodą i aprobatą wszystkich, prócz „konesera”… dlatego wielu „koneserów” wybiera piesze spacery… do końca życia…
Miło by było w swoim życiu znaleźć od razu takiego "konesera motoryzacji", by zadbał o nas jak o najcenniejszy bagaż, lecz gdzie go znaleźć skoro chodzi na piechotę :) i często jak dobry samarytanin opiekuje się porzuconym przez rajdowca "samochodem". Apel do "koneserów motoryzacji" - nie wybierajcie "samochodów rajdowych" wybierajcie "samochody rodzinne" - one nie zawiodą, jadą wolniej, mają dobre silniki i zużywają mniej paliwa co "koneser motoryzacji" odczuje na pewno w portfelu.