Pewien wdowiec długo szukał pocieszenia. Korespondował od ponad roku z kobietą na portalu 'Samotni". Postanowili się spotkać. W drodze na spotkanie kobieta doznała nieszkodliwego wypadku i do spotkania nie doszło. Wele miesięcy i tygodni przygotowywań poszło na marne. Kto na tym bardziej ucierpiał, wdowiec czy nieznajoma kobieta?
Po wielu miesiącach nowych, kolejnych przygotowań spotkają się w końcu. Jeżeli potrzeba było wielu miesięcy, żeby się "przygotować", to raczej ich związek nie ma sensu. Widywanie się co kilka miesięcy nie jest najlepszym modelem związku pomiędzy ludźmi. Tak mi się wydaje, ale może nie mam racji?...
Jeżeli potrzeba wielu miesięcy żeby się spotkać, to raczej kontakty między nimi będą nieczęste. Może okazać się, że "przygotowania" do takiego spotkania nie przyniosą zamierzonego rezultatu i co wtedy? Przełożą spotkanie o kolejne miesiące? Związek pomiędzy ludźmi musi się opierać na zaufaniu, na bliższym poznaniu zalet i wad, a nie na spotkaniach co pół roku w "odświętnym stroju". Powinni spotkać się bez przygotowań. Wtedy poznają siebie takich, jakimi są. Dlatego.
Czyli masz niewiele, a oceniasz moje możliwości wróżąc z fusów? Bożenko, może wcale od Ciebie niczego nie chcę, tylko z Tobą rozmawiam i robię to w przeciwieństwie do Ciebie bez złośliwości?