Zaiste przedziwne są drogi ochrony spokoju ducha własnego. Można np dla tego spokoju usunąć znajomego na Facebooku czy innym Twitterze lub Instagramie, żeby jego osoba i poglądy nie psuły wykreowanego wizerunku.
Najtrudniej zmierzyć się z własnymi ograniczeniami.
ale ty piękny
Zaiste przedziwne są drogi ochrony spokoju ducha własnego. Można np dla tego spokoju usunąć znajomego na Facebooku czy innym Twitterze lub Instagramie, żeby jego osoba i poglądy nie psuły wykreowanego wizerunku.
Najtrudniej zmierzyć się z własnymi ograniczeniami.
Nie zawsze jest to tchórzostwo lecz rozpacz i wołanie o pomoc. W moim odczuciu nawet chwytanie się brzytwy gdy się tonie...
Miłego dnia.