Domyśliłam się ,że o to chodzi nie chciałam Cię urazić nawet słowem.Nagrody tego typu są krótkotrwałe i zawsze się mogą zmienić a dziecko zostaje.Nie wystarczy zrobić dziecko,trzeba go wychować ,ubrać , wyszkolić rekompensata 500 zł to pestka .Ale masz rację są sposobem na korzyści i życie bez pracy choć to i tak jest krzywdzące dla tych co pracują.Po przeanalizowaniu serduszko płynie odemnie
Mam nawet sporo doświadczeń, ale nie uważam tego za powód do dumy. Nie o to tu chodzi. Hm, części chyba wolałbym nigdy nie mieć.
Chodzi mi o pewną ironię zawartą w pojęciu grzechu i w fakcie, że ludzie często za grzechy paradoksalnie otrzymują nagrody. Tak popularne i głośnie w tych czasach "500+" ...pytanie czym dla kogoś jest grzech...a czym nagroda...bo dla każdego z osobna jedno i drugie może się zamieniac miejscami...
No właśnie Kasiu, mądra...ja o tych drugich ;) Zdziwiłabyś się, ale trochę tam wiem...moje myśli są pokręcone i zwykle z wieloma podtekstami, radzę czytać miedzy wierszami a nie wprost ;)