Ostatnia droga, choć nie na własnych nogach Sen wieczny bez snów Na martwym ciele żywych kwiatów pęk Przez łzy kilka niewyraźnych słów Nieprzespana noc, niewyspany dzień Ostatnie pożegnanie - bez podania ręki Nowy nagrobek, kolejny znicz - strażnik pamięci
Wiem, że tak wygląda, ale jak napisałam już niżej - tak tego nie traktuję. Mogłabym to podzielić na kilka fragmentów i dodawać każdego dnia coś i tworzyłoby oddzielne myśli, ale chciałam jednak, by utworzyło pewną całość. Tu jest kilka obrazów, kilka scen i wątków. Pewien chaos myśli i jednocześnie jeden wątek przewodni.
Nie traktuję tego jako wiersz. Są to luźne przemyślenia, które tworzą pewną całość. Kilka myśli, jako próba opisu uczuć. Zestawienie pełnych sprzeczności nazw. A prywatnie... hołd pamięci.