Obudziłam się o 8:30. Sprawdziłam telefon, 5 nowych wiadomości, i żadna od Ciebie. Pamiętam, jak miesiąc temu na 16 piętrze zasłony otwierałam jak w filmie z widokiem na całą Warszawę, byłam wtedy sama w wielkim apartamencie, a najbardziej tęskniłam za Tobą. Kiedy dzwoniłeś wieczorem, ubierałam seksowną bieliznę, nalewałam wina i paliłam trzy świeczki, a Ty nawet o tym nie wiedziałeś. Pomogłeś mi uruchomić telewizor, bo wstydziłam się zejść na recepcję i śmiałeś się, kiedy opowiadałam Ci o tym. Nie chcę teraz wstawać, ani budzić się, nie chcę chodzić spać ani chodzić na spacer. Nie chcę moich ulubionych opolanek ani herbaty z miodem. Chcę tylko jednego, czego mieć nie mogę.