Takiego człowieka można nazwać najwyżej szarym, bez wyrazu. Nie mającym swojego zdania, ale moim zdaniem nie normalnym, każdy powinien mieć swoje zdanie, to jedna z cech normalnego, wg mnie.
Bo cóż znaczy "być normalnym"? Czyż nasz świat nie nazywa tak ludzi, którzy dostosowują się do ogółu? Czyż nie nazywamy tak każdego, kto ślepo akceptuje wszystko wokoło?