Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nocne rozmowy rodaków, receptą na całe zło…:))))P

7972 wyświetlenia
54 teksty
44 obserwujących
  • maq

    7 June 2011, 20:33

    :)

  • 7 June 2011, 20:30

    Też stosuję emotikony. Ale one nie muszą być wyrażane w myśli.
    Jeśli myśl pozytywna - to czytelnik ją odczuje. Jeśli smutna - również.

    Jeśli pobłaża się jednej osobie, to znajdą się kolejne dwie, które też będą chciały by im coś uszło płazem.

    Książki czyta się dla przyjemności. I myśli tutaj również temu mają służyć.
    Zapomina się, że myśl świadczy o autorze. Nie tyle treść, a to jak jest przekazana.
    Jeśli CV przyniesie się wymięte to będzie się niechlujem.
    Jeśli myśl pisze się naprędce - to jest to myśl masówka. Piszę, żeby napisać. Żeby było jako tako. A nie piszę, bo lubię. Bo chciałbym się z wami czymś podzielić.

    jako tako mogę sobie napisać na blogu z masą błędów. Tutaj to świadczy o mnie.

    Ale koniec tych wywodów. Wracam do książek.
    Miłego wieczoru. :)

  • maq

    7 June 2011, 20:24

    „Kupiłbyś książkę z błędami? Emotikonami? bez przecinków? Ze zdaniami zaczynającymi się od małej litery?”
    Na pierwsze pytanie – nie
    Na drugie – nic nie mam do Emotików. Czasami ich używam. Takie głupie przyzwyczajenie przeniesione z komórki.
    Na trzecie – są ludzie którzy pisząc niedbale stylistycznie uważani są za wielkich pisarzy, dziennikarzy …
    Na czwarte jeżeli książka była by ciekawa… jakoś bym to…
    Po tym co napisałaś, czytając twoje myśli bez wahania sięgnął bym po twoją książkę… (całkiem serio)

  • 7 June 2011, 20:13

    Miałam wenę wytknięcia tego i owego.
    Nikt nie zrobił najazdu na mój profil, a ja nie dawałam minusów w odwecie. Gdyby ludzie zaczęli krytycznie patrzeć na myśli, na cytatach w końcu poprawił by się poziom.

    Nie przestrzega się już w ogóle regulaminu. A przecież był on po coś stworzony.
    Ludzie będą się ze mną wykłócać, że przecinki, ą, ę, gramatyka, literówki nie są ważne. A ja mówię: Są.
    Bo jeśli ja mogę stawić myśl bez błędów - to znaczy, że szanuję czytelnika.
    Krytyka ma doskonalić, mobilizować do pracy.

    Jeśli coś wytykam, to nie dla mojego "widzimisie".
    Często naczytam się myśli z błędami, i później piszę z błędem, bo przecież gdzieś coś takiego widziałam (u wzrokowców tak jest).

    A podstawowa kwestia jest taka:
    Kupiłbyś książkę z błędami? Emotikonami? bez przecinków? Ze zdaniami zaczynającymi się od małej litery?

    Więc właśnie... krytyka służy, jeśli potrafimy ją docenić.
    Mam nadzieję, że i inni ruszą tyłek i przestaną tylko chwalić to co jest dobre.

  • maq

    7 June 2011, 20:04

    Dziękuję...
    Ale jedno muszę Ci przyznać „Krytyka to krytyka. Trochę mało jej na cytatach.”
    Zgadzam się w 100%
    Jeżeli chodzi o myśl nie będę zażarcie walczył o jej słuszność. Twoje zdanie przyjmuję i cenię. Bardziej interesuje mnie krytyka tylu myśli w jednym czasie. Zbieg okoliczności…?
    Z drugiej strony sam świata nie zbawię. Nie mogę też pisać w imieniu wszystkich ludzi…
    Zło to zło. Nie będę opisywał wszystkiego, co można podpiąć pod te słowo…
    Życzę dużo słońca i mało chmurek…
    Polecam rozmowy nie narzucam pory dnia…

  • 7 June 2011, 19:55

    Krytyka to krytyka. Trochę mało jej na cytatach. Więc czasem jest czas, by to zmienić.
    Nie rzucam minusami i komentarzami bezpodstawnie.

    Nie dość, że uogólniasz (wg mnie) to teraz i szufladkujesz. Kowalski nie zawsze wraca późno do domu. I nie zawsze noc jest porą, kiedy rozmawia. A jak jest samotny?
    I nie jest to całe zło. Całe zło - to i wojna, to i głód, to i masa innych problemów, o których nie ma się pojęcia.

    Tyle na temat myśli - do mnie nie trafia.
    Pozdrawiam raz jeszcze, życząc miłego wieczoru i przyjemnych nocnych rozmów :)

  • maq

    7 June 2011, 19:48

    Hm
    , „czyli krytyka świadczy o moim humorze?” To Ty mi odpowiedz na to pytanie.
    Jeżeli chodzi o myśl…
    Pora dnia. Teoretycznie nie powinna mieć nic do rzeczy… a jednak – swoisty klimat (dzień odpada u statystycznego kowalskiego równa się obowiązki, szkoła, praca, cały ten …; wieczór równa się późny obiad powrót do domu.
    Noc otulająca ten cały świat płaszczem „spokoju, relaksu i oddechu po cały męczącym dniu jest idealnym okresem na długie „rozmowy rodaków”, czy to w Realu czy w wirtualnym świecie.
    Zdanie na temat myśli i sposób interpretacji przyjmuję nie narzucam swojego... Jest to tylko drobna refleksja nad porą dnia, która jest przeznaczona na takie luźne rozmowy Polaków po całym dniu. Bez drugiego dna.

  • 7 June 2011, 19:36

    Hm, czyli krytyka świadczy o moim humorze?
    Tym razem to ja się z Tobą nie zgodzę...

    Nie wyjaśniłeś nadal myśli. Co wynika? Według mnie nic nie wynika. Skąd nocne rozmowy a nie dzienne? Albo wieczorne? Co pora dnia ma do rzeczy. I czym jest całe zło?

    Ogólnikowa myśl, o wszystkim i o niczym.
    Takie moje zdanie.

    Pozdrawiam pozytywnie z uśmiechem i wielkim optymizmem :D

  • maq

    7 June 2011, 18:59

    Kasiu nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz…
    Wynika i to bardzo - duży uśmiech i dobre samopoczucie…
    Widzę jednak po opiniach u innych, że chyba zły dzionek odreagowałaś na innych…
    Mimo to pozdrawiam życząc dużo optymizmu i uśmiechu na twarzy

  • 7 June 2011, 10:14

    Emotikony.
    Nic nie wynika z myśli.