Tak, to irytujące, kiedy mąż mówi do żony "mamusiu" ;) To czasami ostatnia deska ratunku dla faceta, który po narodzinach dziecka z ognistego kochanka stał się meblem, bezwartościowym przedmiotem, często wręcz przeszkadzającym w domu. Biedak, który był dotąd tym jedynym został wstawiony do kącika na odkurzacz. Sfrustrowany widzi, że jego seksowne ciało nie masz szans z nowonarodzonym dzieckiem i zaczyna... udawać dziecko. :P:D Pozdrawiam. :)