Menu
Gildia Pióra na Patronite

Niezaznanie rozkoszy, to błoga nieświadomość, że jest za czymś tęsknić.

dla Ivory87

24 678 wyświetleń
223 teksty
41 obserwujących
  • Huaquero

    8 October 2010, 23:01

    Miewam, miewam, choć czasem takie gdybanie niczego dobrego nie przynosi...
    Oczywiście, Twoja opinia była dobrą sugestią, nad jedną myślą można dyskutować na różnych szczeblach... Może niezbyt jasno się w pierwszej opinii wyraziłem i przez to to całe, że tak powiem "zamieszanie". Pozdrawiam.

  • Brill

    8 October 2010, 22:12

    Nigdy nie miewasz pytań do nowo poznanych nauk, bądź nauczek? Nigdy nie zadajesz sobie pytania, a co by było gdyby?
    Ja zadaję, a mój komentarz jest samplem myślowym przeprowadzonych wewnętrznie dywagacji. Można by to ująć jako sugestia kierunku, w którym chciałbym aby dyskusja się potoczyła, niestety stanąłeś temu na drodze, a może...
    Nie miej mi za złe tak sformułowanej kontry, ale - może faktycznie nie słusznie uznałem za atak na moją koncepcję kierunku dyskusji. Jeśli to cię bardziej zadowoli, przyznam otwarcie, że nie jesteś głupi/a :).

  • Huaquero

    8 October 2010, 20:40

    Drogi Dyskutancie, doskonale zrozumiałem Twoją wcześniejszą opinię i uwierz mi, dobrze się nad nią zastanowiłem. Moim celem nie było wytykanie rzekomego braku związku z myślą, tylko delikatne zwrócenie uwagi, że wg. mojej opinii myśl nie dotyczy wprost tego, o czym napisałeś. Bo kręci się wokół tematu.

    W myśli jest mowa o nieświadomości rozkoszy, Ty napisałeś: "pokazać", co jasno sugeruje, że taką świadomość dana osoba miała i wiedziała, czym jest rozkosz.
    Myśl odbieram tak, że osoba która nie zaznała rozkoszy w pełni, żyje w błogiej nieświadomości... I można powiedzieć, że za nią "tęskni", choć tego nie wie.

    Nie miałem na celu ironii, jeśli tak odbierasz moje słowa, jesteś w błędzie; ironię widzę natomiast u Ciebie; jeśli sugerujesz, że jestem idiotą, który nie wie co pisze i nie myśli nad tym, co pisze, wypraszam sobie. Również obrażanie mnie i zarzucanie mi czegoś, czego nie zrobiłem w słowach: "Zamiast zastanowić się co jest napisane".

    Więcej dystansu, po prostu...

  • Brill

    8 October 2010, 20:18

    Świadomość napisanego, nie musiała, acz mogła w woli chęci zrozumienia do ciebie trafić, jednak jest mi obojętne twoje postrzeganie, tego co ja widzę, i nasłuchiwanie tego co słyszę. Pozostawiam to indywidualnemu roztrząsaniu. Zamiast zastanowić się co jest napisane, wolałeś/aś wytknąć mi rzekomy brak związku wypowiedzi do myśli. Jeśli chcesz, mogę wytknąć i tobie podobny błąd, a w biblii jest napisane "belki w swoim oku nie dostrzegasz, a bliźniemu drzazgę wypomnisz" (może nie dosłownie, choć na wszelki wypadek dam cudzysłów, namnożyło się przekładów, a nóż trafiłbym w plagiat :D).
    Tak samo drogi dyskutancie jest i z tobą. Gdybyś się pohamował w swej ironii i nie użył słowa "rozkosz" twój komentarz, byłby blizną dla tej zacnej myśli.
    Skoro tak łatwo ci wychodzi krytyka niepojętych rzeczy, to czemu nie zajmiesz się krytykowaniem chrześcijan, lub samego chrześcijaństwa? Pole masz, zaprawdę powiadam wielkie do popisu.
    ...również pozdrawiam

  • Huaquero

    8 October 2010, 19:49

    Myśl nie jest o manipulacji, tylko o niezaznaniu...
    Jedynym wspólnym elementem, z tym, co napisałeś, jest słowo "rozkosz".
    Myśl oczywiście klasa... Pozdrawiam.

  • Brill

    8 October 2010, 06:08

    Z rozkoszami tak właśnie bywa, jest to chyba najlepszy środek manipulacji. Pokazać - zabrać - żądać posłuszeństwa i nigdy nie dać nic w zamian. Ironia tak nami manipuluje :).
    Pozdrawiam