-Nie płacz... Dlaczego płaczesz? -Bo ktoś mi powiedział, że mnie Kocha! -To przecież powód do radości! Nie rozumiem... -Bo ja go już nie Kocham! -Powiedziałaś mu to? -Tak. -I co on na to? -Że nie potrzebuje mojej Miłości...!
...
Popatrzył jej głęboko w oczy, zobaczył tylko czarną otchłań smutku poprzez którą wypłynęły łzy. Z zaciśniętymi zębami wyrzucił z siebie cicho ale stanowczo: "Nie potrzebuję Twojej Miłości! Kocham Cię i Kochać będę", po czym, cały drżąc, odszedł- zostawiając przy Niej jedną z dwóch połów rozszarpanej cierpieniem duszy.
Chwytające z serce. Trafia idealnie do tych,którzy kiedyś to przeżyli. Słówko do eysOFsoul-miłość jest nieodgadnięta,nigdy nie wiesz kiedy się zacznie a kiedy skończy