Owszem, odrobiłeś zadanie domowe "Alex" ;) Cieszę się, że potrafisz dostrzec w mojej myśli temat do przemyśleń. Wydaje mi się, że to jest główny cel mojego pobytu na tym portalu - by czytając cudze myśli i pisząc własne podumać sobie nad tym czy owym ;) A co do "czy te pytania potrzebują odpowiedzi? każdy musi znaleźć je w sobie. mnie nie są one potrzebne." to szanuję to, i bardzo dobrze, że jesteś świadom swoich potrzeb (czy też ich braku) Gdy przychodzi czas i potrzeba, każdy z nas robi co uważa za konieczne by poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania, a kiedy nie ma tej ciekawości to nie ma i tyle - nic na siłę ;) Pozdrawiam :)
Tak jak uczymy się całe życie tak i siebie poznajemy cały czas :) Z wiedzą i myśleniem masz rację, że bywa, iż rodzą się z nich wątpliwości, aczkolwiek nie każdy to tak silnie odczuwa, bo każdy inaczej odbiera otoczenie. Jedni postrzegają większość spraw jako pewniki,a już szczególnie gdy się do nich przekonają ;) Inni prawie zawsze są niepewni, która opcja jest słuszniejsza czy prawdziwsza w nurtujących kwestiach :)
Krótko mówiąc masz te same dylematy co my wszyscy ;) Każdy ma w sobie coś co chce zmienić i czasem robi coś czego chociażby z perspektywy czasu nie chciałby robić, bo później czuje się jakby dopadło go rozdwojenie jaźni ;) Bynajmniej każdy myślący głębiej człowiek zna ten stan. Wszystko z Tobą w porządku ;) Czasami sprzeczności w nas tkwią i trzeba je polubić i okiełznać lub poukładać po naszemu i tyle ;)
No to teraz czekamy a odp. od kolegi ;) Jeśli będzie gotów się przyznać ;) Z tą afirmacją to dobrze to ująłeś, ta definicja pasuje do opisanej przeze mnie sytuacji ;) Czasem serio człowiek coś sobie niebezzasadnie wpaja, ale ważne, by takie mini kłamstewko pomogło ;) To wówczas też ma troszkę charakter naginania prawdy i wydaje mi się, że każdy rozumie o co chodzi i nietrudno dostrzec w tym lekkie przekłamanie gdy mamy problem np. z przyswajaniem wiedzy, a trzeba się nią wykazać ;)
A co do Twojego poszukiwania akceptacji.. to ja akceptuję i popieram zdobywanie wiedzy za pomocą dialogu ;))) I teraz ja mam małe pytanko, bo też bywam ciekawska ;P Jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać, albo możesz prywatnie ;) Co za potrzeba dokonania wyboru i oszukiwanie siebie tak nad Tobą ciąży?
Wtrącasz się? Czyli to pytanie do mnie czy kolegi? W ogóle coś Ty taki zainteresowany tym? Jeśli do mnie to czasem lubię czasem nie ;) Jak każdy ;) Ale istotna jest tutaj tematyka kłamstewek ;) Bo np. powiedzieć sobie coś na kształt :mam moc dam radę! (nawet czując się mniej pewnym) to dobra metoda ;)