Nie! Żaden wytarty kawałek podeptanej podłogi.
Moim kawałkiem świata, słońca, serca, życia, uśmiechu. Skrawkiem łóżka i poduszki w bezsenną noc. Wytulanym kawałkiem ukochanego misia - zjadacza koszmarów. Kawałkiem rozciągniętego, ciepłego swetra w zimowy wieczór. Łykiem ciepłej czekolady i kawałkiem wspomnień zamkniętym w wielku pudełkach. Pierwszym i ostatnim jesiennym liściem, które zbieram od zawsze. Spokojną myślą, nieśmiałym spojrzeniem, nierealnym marzeniem. Ulubionym cytatem, ze starej książki. Nowym rozdziałem, przyjemną myślą, obecnością. Jesteś.