Połamane kwiaty to tylko Sweet Noise. Czasami po prostu trzeba wyrosnąć z pewnych zachowań, usiąść, siarczyście przekląć i iść dalej, przychodzi mi na myśl Coma - krokodyle łzy.
..i tak to jest bez znaczenia, łza nic nie zmienia... nawet "pękanie" po długim niebycie emocjonalnym. Łzy są bezsilnością, która może przynieść złudne ukojenie. Po co? Nic się nie zmienia, daje raczej odpowiedź, że nic się nie zmieni, jeśli nawet "popchnie" do działania, budzimy się w tym samym miejscu. Niestety, optymizm uciekł razem z ostatnimi promieniami słońca.n Pozdrawiam.