Menu
Gildia Pióra na Patronite
Myśl Tekst dnia 16 July 2017

Nie przebaczaj komuś, kto nie czuje skruchy.

78 910 wyświetleń
936 tekstów
120 obserwujących
  • meedea

    18 July 2017, 14:17

    Mogłeś, owszem. Ale fajnie, że to zauważyłeś :)

  • .Rodia

    18 July 2017, 14:16

    w sumie trochę mogłem to napisać mniej z góry
    no, ale chociaż nie udaję - tyle dobrego

    adios

  • meedea

    18 July 2017, 14:15

    Dziękuję :)

  • .Rodia

    18 July 2017, 14:14

    rozumiem

    zatem czuj się komfortowo
    [ ;

  • meedea

    18 July 2017, 13:50

    Marku gdybyś napisał tylko te pierwsze zdania to chętnie odpowiedziałabym :) ale czuję się niekomfortowo gdy ktoś narzuca mi jak i ile mam pisać :) również serdecznie Cię pozdrawiam :) Ola

  • .Rodia

    18 July 2017, 12:44

    własnego ja czyli jak to wpływa na twoje zachowanie, stosunek do tej osoby, przekonania albo inne kwestie, które w tobie owe przebaczenie zmienia

    słowo przebaczam to dość mocne słowo, więc pytam się co przez nie rozumiesz
    jak ma być w 2-3 zdaniach i to jakiś generalizacjach to możesz nie pisać wcale

    pozdrawiam
    marek

  • meedea

    17 July 2017, 18:28

    Własnego ja?
    Jako dopuszczenie do siebie. Tak by to było u mnie. U innych? Sami muszą to określić.

  • .Rodia

    17 July 2017, 15:52

    przebaczyć czyli co?
    jak to opisze autorka na płaszczyźnie emocjonalnej, społecznej i własnego Ja (zachowanie, myśli, etc etc)?

    ciekaw jestem co to za zmiana idzie za tym przebaczaniem
    pozdr

  • meedea

    16 July 2017, 22:46

    Podziwiam Was za tę wiedzę.

  • Irracja

    16 July 2017, 21:57

    ... Melchizedek był królem, i kapłanem był na tych samych zasadach na jakich dziś głową anglikanizmu jest królowa Angielska, Elżbieta... w czasach przed Mojżeszem nie było kapłanów w rozumieniu jakie pojawiło się po Mojżeszu... wcześniej kapłanem był najstarszy z rodu (np. Abraham też składał ofiary) lub nestor plemienny, lub przywódca (władca, król) plemienny i był raczej "mężem zaufania" niż współczesnym kapłanem... do zadań jego należało prowadzenie obrzędów religijnych... czasami rozsądzanie trudniejszych sporów, jeżeli nie dochodziło do ugody... tak więc każdy mógł zostać kapłanem, bo nie było seminariów i święceń, a zasady wiary przekazywało i strzegło się w rodzinie...