Nie odchodź z jej serca. Uczyniłeś tak wiele a teraz zostawiasz, bez słowa pożegnania. Tak jej pragnąłeś...zapewniałeś słowami o swojej wierności. Wiedziała, że słowa przeminą, wyblakną, ale miała nadzieję, że zatrzymasz czas. Dla niej. Dla ciebie. Dla was. Nie pozwól by inni kierowali Twoim życiem. Nie przeżyją go za ciebie, nie pokochają... Możesz być władcą dla siebie. To jeszcze nie egoizm.
To myśl dla mnie, idealnie trafiona. Póki co pozwalam sobą kierować i słucham tych wielu slow, nie wiedząc, które z nich jest prawdą, a które tylko słodkim kłamstwem. Zapatrzeni czasem zapominamy, oddajemy stery życia komuś na kim nam zależy... a nie powinniśmy tego steru wypuszczać ze swoich rąk.
Twoje myśli zawsze mnie urzekają i skłaniają do przemyśleń :)