Voyage Arti
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 19:30

No właśnie...;)))

I jakżesz blisko...hehe...;)

niespodzianka niespodzianka
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 19:05

Powinno Ci zatem wystarczyć, że JEST... :)))

Voyage Arti
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 18:30

Dla takiego SKARBU, mogę zrobić wszystko a nawet więcej,
a skoro mogę, to i uszanować muszę Jej wolę, JEJ serce nie dla mnie bije...ehhhh...;)

niespodzianka niespodzianka
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 18:18

Walczyłeś do granic... swoich czy... jej...???

Voyage Arti
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 18:17

Jam już powalczył do granic możliwości, ehhh...a nawet cierpliwości anielskiej Kogoś, kto granice owe wyznaczył...ehhh..;)

niespodzianka niespodzianka
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 18:13

Voyage, tu piszesz, że trzeba sobie odpuścić, a w innym miejscu pisałeś, że walczyłbyś do samego końca... Więc jak to z Tobą jest...? ;)

Voyage Arti
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 17:04

No właśnie..;)

anna kowalczyk ~
 30 kwietnia 2011 roku, godz. 15:15

:)

_______________

...no właśnie..:)

Voyage Arti
 29 kwietnia 2011 roku, godz. 17:24

Podoba mi się ten wykrzyknik Ani..ehhh...;)

Bo jak wiadomo , że ten ktoś nie czeka, to trza sobie odpuścić, i basta..;)

anna kowalczyk ~
 28 kwietnia 2011 roku, godz. 23:33

..i dobrze..! :)

kartka przeszłości zamknięta.

niespodzianka niespodzianka
 28 kwietnia 2011 roku, godz. 23:29

Tamten Ktoś nie czeka za żadnym zakrętem.

anna kowalczyk ~
 28 kwietnia 2011 roku, godz. 23:26

..."zawsze gdzieś czeka ktoś "....:):):)

trzeba tylko zajrzeć za ...zakręt...jakiś...:)

niespodzianka niespodzianka
 26 kwietnia 2011 roku, godz. 19:27

Ten Ktoś ani czeka, ani tęskni, tak więc w kontekście tej myśli packa mi niestraszna.

;)

dybus77 ♥Jola♥
 26 kwietnia 2011 roku, godz. 19:24

A jak się mylisz.....!!! ,może nie przegrałeś,a może ona jeszcze czeka, a może ona ciągle jest..tęskni...:)).

pewnie zaraz dostane packą :))

pozdrawiam..

niespodzianka niespodzianka
 26 kwietnia 2011 roku, godz. 19:17

Jolu, no niezupełnie tak było z tym moim szczęściem po przegranej...

Ale nic to. Najważniejsze, że JEST... :)))