Nie ma różnicy pomiędzy skrajnym pesymizmem, a optymizmem. Obu nie złamiesz, ani nie sprawisz, aby zmienili swoje zdanie.
Dlatego śmiem twierdzić, iż to jest koło, którego punktem początkowym jest miejsce gdzie pesymizm i optymizm się spotykają, a w odległości 180 stopni są realiści.
Dzięki :] Zainspirowało mnie rozważanie na lekcji o "szklanka do połowy pełna, czy do połowy pusta" czy warto być optymistą? Zacząłem dyskutować z panią ona powiedziała, ze mam się trzymać prostej drogi. Z tym się zgodzić nie mogłem i do tego z kolegami doszedłem. Pozdrawiam :]