Ależ J- wytykasz jedynie patologię rzeczywistości. To tak jakbyś brał/a za wzór czasów obecnych jedynie malwersantów i polityków PO. A przecież jest inaczej . Wszystkie ośrodki emanujące sztuką były w miejscach w danym czasie najbogatsze . Np. Wenecja , Florencja potem Niderlandy ,Paryż i New York. Są to właśnie centra finansowe i zarazem sztuki. Pozdro.
To pieniądze sprawiają, że sztukę się kradnie i morduje z pożądania. Rzeczy bezcenne stają się dla niektórych obsesją... przez pieniądze. Piękno nie potrzebuje nośnika w postaci pieniędzy. One tylko sprawiają, że ich właściciele gromadzą sztukę, ale też nie dla samego piękna, tylko z chciwości. Tak myślę. Miłego wieczoru. :)