Nasze myślenie zawsze działa na naszą rzecz, a przynajmniej tak myśli. Myślenie, o którym piszesz chce nas uchronić przed potencjalną porażką, wstydem po niej, albo innymi przykrymi konsekwencjami. To takie nadopiekuńcze ramiona, w których nie można się rozwijać.
To prawda, a wiesz, że z biegiem lat na starość przez takie podejście do życia człowiek może wylądować na stałe w Domu Pomocy Społecznej? Kandydat z takim podejściem do życia, że do niczego się nie nadaje i nic nie umie jest najlepszym za pensjonariusza w DPSie.
Nasze myślenie zawsze działa na naszą rzecz, a przynajmniej tak myśli. Myślenie, o którym piszesz chce nas uchronić przed potencjalną porażką, wstydem po niej, albo innymi przykrymi konsekwencjami. To takie nadopiekuńcze ramiona, w których nie można się rozwijać.
Siema
To prawda, a wiesz, że z biegiem lat na starość przez takie podejście do życia człowiek może wylądować na stałe w Domu Pomocy Społecznej? Kandydat z takim podejściem do życia, że do niczego się nie nadaje i nic nie umie jest najlepszym za pensjonariusza w DPSie.
Jak nie ma nic ochoty to raczej nie stwarza problemów;P
Akurat tutaj pozory potrafią mylić, bo człowiek z taką przypadłością ma iście do stwarzania sztucznie problemów.