Bardzo trafne...Nasuwa mi to na myśl pewnego człowieka, który potrafi zmieszać z błotem ale z taką klasą że nie można mu nic zarzucić...I ma się do niego szacunek...
Zostawię budowę zdania dla p.Atabasa. Ocenię samą myśl: nie cierpię, gdy pomiata się ludźmi i nie mogę zrozumieć ludzi którzy dają sobą pomiatać. Ale myśl ma coś w sobie niepokojącego, coś nad czym się zatrzymałem i przeczytałem kilkakrotnie.
I olśniło mnie... Mój szef potrafi pomiatać pracownikami, ale wszyscy go i tak szanują. Nie z bojaźni, ale przez to, że umie tak postępować, że w razie problemów można na niego liczyć. Co nie zmienia faktu, że pokazuje mu kły czasem i nie daję się...
Atabas to zdanie zostało tak samo napisane jak i wypowiedziane. Wersje jakie podałeś są spłycone, ukrócone, mało oryginalne. Od kropki do kropki. Ja to tak widzę.
Po co "nawet"? Bo nawet to wypadało by robić z kasą. Ale przyznaje się, że czasami zamieniam miejscami czasowniki z rzeczownikami, może to wina hiszpańskiego, w którym gramatyka jest nieco inna, może mam taki styl.