nastąpił karmazynowy przypływ jej endometrium… poczuła się lekko rozdrażniona, lecz on nie dał się jej wyprowadzić z równowagi… cierpliwie i z czułością jej słuchał… ona wydała mu się jeszcze piękniejsza… była hormonalnie pobudzona jak co miesiąc, bardziej szalona. . . czerwona na niej sukienka, czerwone jej usta zdały się wirować… był to taniec wariatki… on uwielbiał te jej comiesięczne karmazynowe szaleństwo jakiemu się oddawała bezwiednie
Autor
3005 wyświetleń
24 teksty
1 obserwujący