Radku masz rację ,trudniej nam samemu siebie pocieszyć.Dla innych bywamy bardziej łaskawi wobec siebie bardziej krytyczni.zawsze w takich chwilach mówię sobie kto jak nie ty da radę:-)miłego wieczorku-;)Onejko dziękuję:-)
Największego krytyka i najbardziej srogiego sędziego tak często nosimy w sobie. A warto siebie ukochać, przytulić mentalnie i poklepać po ramieniu, dodać otuchy (jak łatwo się to pisze, jak trudno robi...).