Najfajniejszy w pisaniu - jest ten czas, kiedy nie musisz, a chcesz...Kiedy, to (ja) wybieram temat, a nie temat wybiera mnie.
Jakaś dojrzałość wkradła się? Nie, to ja do życia ją zaprosiłam, bo tak chcę...bo zmieniłam się. Czy to znaczy, że jestem inna? Tam w głębi, w głębi - zupełnie nie (Wiesz o czym mówię? - Wiesz...)
Chyba w ogóle w życiu, najfajniej jest, kiedy nie musisz - a chcesz... Czy to jest łatwe? Oczywiście, że nie Bo przecież - życie swoje wymagania ma, a ja - odpowiedzialny, dorosły człowiek, staram się (i chcę) żyć w miłości - w codzienności dnia, z bliskimi mojego życia. Czy to jest łatwe? Oczywiście, że nie... Bo przecież znam siebie...(no właśnie) Znam siebie? Dobrze jest poznać siebie Wciąż uczę się... ... Ostatnio więcej piszę o Tobie (Boże) Bo czas taki sposobny? A może po prostu chcę być bliżej (z Tobą) A może (Ty ze mną?) Opisać "tego" przecież się nie da, a jednak - w sercu jakaś potrzeba... ... (Masło maślane - wiem)