Na zakurzonej szafie medal. Tak niewiele mi potrzeba, tak niewiele mi potrzeba... Trochę ciepła znikąd. Uciekaj stąd, uciekaj stąd! Ile jeszcze tej morderczej pracy włożę w to, by mnie ktoś zobaczył? Żeby czyjaś ręka spoczęła na mej głowie? Nikt o mnie nie pamięta, przypomnij sobie. Taki jeden, ciągle z boku, taki jeden, on nie lubi tłoku imprez, parków i prywatek. Tak, ten frajer to ja, ze sobą sam na sam. Nie chcę więcej mojego dźwigać życia Sam, a byłem blisko, sam, a miałem już to wszystko! Hej, ludzie, jesteście ślepi, w aromacie spalin spożywacie własne dzieci! Na rogu kręcisz się dookoła, samotność chcesz pokonać. Nie uda się, próbowałem, miałem nie być sam, lecz się... zakochałem.