Na twarzy sieć zmarszczek jak poryte transzejami pole bitwy, nierównej bitwy z trudami życia.. Pasma siwych włosów powiewające na wietrze niczym biała flaga poddania się wyrokom przeznaczenia.. To starość, nieunikniona choroba dojrzałego wieku na którą każdy musi kiedyś zapaść poza wyjątkami opuszczającymi ten ziemski padół przed czasem. Nie mam ochoty tak się starzeć ale nie widzę innej alternatywy poza pogodzeniem się z prawami Natury. Czekam więc.. do snu ostatniego.
Co Pan wiesz o zmarszczkach... W moich można sadzić kartofle ;) Kocham każdą z nich- one świadczą, że andrea żyła pełnią emocji...młodość jest mgnieniem, przereklamowana, ciągle coś musisz... Teraz MOŻESZ, jak chcesz☝️nie musisz niczego udowadniać, znasz swoją wartość i niedoskonałości. Pfff, i co z tego że coś Ci nie wyszło...za to w jakich czasach żyliśmy, jaką mieliśmy muzę, jaki looz... Młodzi tego nie doswiadczą, nawet porozumiewają się między sobą coraz gorzej...bo wmowiono im, że MUSZĄ wielokroć więcej niż my...kilka lat i współczuję : kult młodości, piękna i mamo y niejednego położy na łopatki...