Tak długo szukałam słów miłości
nie znalazłam, przez palce przelewa się strach, cierpienie
płynie w każdej z żył
i czasem się modlę o mały cud
żeby nad głową powiał wiatr
o zapachu białych skrzydeł
może jutro, jeśli na mnie patrzysz, opowiesz mi jak to
jest
być kochanym człowiekiem
Boże
***
jak znam życie, skrzydła suche, a może dopięte nowe cha cha :-)
I stworzenie Boże po właściwej stronie nieba!!!! :-)
Buziaki kochana i przypominam się, że za parę dni mija 3 lata od naszej ostatniej randki :-)
Były czasy, że też tak mówiłem, czułem wtedy, że gaśnie to moje, Jego światło i serce się kurczy. Chciałem być jak najdalej od wszystkich, i leczyć swoje rany. Złość i gniew mogą do cna wyniszczyć co jeszcze dobrego zostało. Dopóki nie przyjdzie skądś zrozumienie i przyzwolenie na ból, i pomoc.
Dla mnie ratunkiem była i jest zawsze moja ukochana córka.
Dawno u poetki nie pisałem, ale zapewniam, że czytam, i pozdrawiam gorąco.
Czytałam wcześniej ten wiersz i zastanowiły mnie te dwie ostatni e strofy. Króciutko skomentuję :
Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, ale nie " do końca". Dlaczego ?
Bo dał człowiekowi możliwość tworzenia siebie samego. Myślę, że chociaż w części mam rację.
Ładnie przeszłaś
od smutku, przez żal, ból, tęsknotę, zwątpienie, wiarę do nadziei. Brawo!
Nie dziwi mnie ta mowa...
Sama tak często odczuwam jego brak, wtedy obejmuje mnie lęk i cały świat zamienia się w gruzy...
Piękny wiersz, czuję, że wierzysz, że te skrzydła jeszcze się wzbiją
Ludzie tracą wiarę w siebie i swoje możliwości tylko przez innych ludzi. Pytanie, czemu tak łatwo ranimy, zamiast podać dłoń. Zamiast spowodować uśmiech, czynimy odwrotnie - uśmiech zabijamy. I jakie to przyjemne...
Szukamy byle wady, żeby tylko dokopać...
Człowiek nie jest cudem, ale słabością, jeśli drugi czuje się niepotrzebny i zrezygnowany, często z życia.
I tak wielu naszych słabości upatrujemy w tym, że właśnie Bóg ma nas gdzieś, przykre i nieprawda.
A w tych, którzy " nadejdą", nie wierzę, będą czynić podobnie :((((
Co nie zmienia faktu, że wiersz mi się podoba :))
Ja tu widzę zmoknięte, zrezygnowane serce, które się poddało, bo straciło wiarę we wszystko i wszystkich. A jeśli się boi, to zaufać, bo ileż razy można ? :-(
Każdy człowiek jest komuś potrzebny!!!
A ja bym przytuliła takie serduszko :-)
Ślicznie napisałaś, ale smutno.
To tylko żal przysłania ludziom oczy. Żal do całego świata, albo do siebie.
Płaczący anioł,, kiedy anioł płacze chmurzy się niebo :-(
♥️
...ten anioł nie miał już łez Magdo, swoich łez
ale... dziś widziałam pierwszy uśmiech...:)
...dziękuję :)
Tak długo szukałam słów miłości
nie znalazłam, przez palce przelewa się strach, cierpienie
płynie w każdej z żył
i czasem się modlę o mały cud
żeby nad głową powiał wiatr
o zapachu białych skrzydeł
może jutro, jeśli na mnie patrzysz, opowiesz mi jak to
jest
być kochanym człowiekiem
Boże
***
jak znam życie, skrzydła suche, a może dopięte nowe cha cha :-)
I stworzenie Boże po właściwej stronie nieba!!!! :-)
Buziaki kochana i przypominam się, że za parę dni mija 3 lata od naszej ostatniej randki :-)
Wybieram numer
ile razy nie zliczę
do nieba, nikt nie odbiera
Boga nie ma, wyszedł
Pozdrawiam...
Trafiłaś. Nie wiesz jak bardzo w mój ból i pustkę.
Dziękuję.
Czy jeszcze uwierzę, czy znajdę, czy będę szukał, nie wiem.
Były czasy, że też tak mówiłem, czułem wtedy, że gaśnie to moje, Jego światło i serce się kurczy. Chciałem być jak najdalej od wszystkich, i leczyć swoje rany. Złość i gniew mogą do cna wyniszczyć co jeszcze dobrego zostało. Dopóki nie przyjdzie skądś zrozumienie i przyzwolenie na ból, i pomoc.
Dla mnie ratunkiem była i jest zawsze moja ukochana córka.
Dawno u poetki nie pisałem, ale zapewniam, że czytam, i pozdrawiam gorąco.
Więc otwórz mi oczy
i weź za rękę, poprowadź
bo sił mi brakuje
żeby z kolan - wstać...
lui ama
lui sa
conosce il dolore
Anna bella scrive bene
Rozpacz samotności łamie ludziom skrzydła, nie mają bowiem dla kogo latać.
Wzruszyłaś.
Skrzydła rozwieszone na krzyżu ociekają łzami - malujesz słowem, malujesz :)
Ktoś pogniewał się na Boga, ale on wybacza i daje coś, czego zdaje się nam, nie potrzebujemy, ale on wie...
Że mnie nie stworzył do końca
heh
niedobrze :)
Na resztę brak słów!
Za dobre
Czytałam wcześniej ten wiersz i zastanowiły mnie te dwie ostatni e strofy. Króciutko skomentuję :
Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, ale nie " do końca". Dlaczego ?
Bo dał człowiekowi możliwość tworzenia siebie samego. Myślę, że chociaż w części mam rację.
Ładnie przeszłaś
od smutku, przez żal, ból, tęsknotę, zwątpienie, wiarę do nadziei. Brawo!
Nie dziwi mnie ta mowa...
Sama tak często odczuwam jego brak, wtedy obejmuje mnie lęk i cały świat zamienia się w gruzy...
Piękny wiersz, czuję, że wierzysz, że te skrzydła jeszcze się wzbiją
Jeśli dobry człowiek się poddaje, to może zwątpił na chwilę, w smutku...
Albo bezsilności
Jakbym widziała te skrzydła
Przepiękny opis żalu i braku nadziei
Ludzie tracą wiarę w siebie i swoje możliwości tylko przez innych ludzi. Pytanie, czemu tak łatwo ranimy, zamiast podać dłoń. Zamiast spowodować uśmiech, czynimy odwrotnie - uśmiech zabijamy. I jakie to przyjemne...
Szukamy byle wady, żeby tylko dokopać...
Człowiek nie jest cudem, ale słabością, jeśli drugi czuje się niepotrzebny i zrezygnowany, często z życia.
I tak wielu naszych słabości upatrujemy w tym, że właśnie Bóg ma nas gdzieś, przykre i nieprawda.
A w tych, którzy " nadejdą", nie wierzę, będą czynić podobnie :((((
Co nie zmienia faktu, że wiersz mi się podoba :))
To aż tak skrajny pesymizm, czy głęboko rozwinięta " empatia "?
:)
Ja tu widzę zmoknięte, zrezygnowane serce, które się poddało, bo straciło wiarę we wszystko i wszystkich. A jeśli się boi, to zaufać, bo ileż razy można ? :-(
Każdy człowiek jest komuś potrzebny!!!
A ja bym przytuliła takie serduszko :-)
Ślicznie napisałaś, ale smutno.