Menu
Gildia Pióra na Patronite

Na początek - otwierajmy się, ale nigdy na oścież.

83 962 wyświetlenia
973 teksty
64 obserwujących
  • fyrfle

    16 February 2016, 07:56

    A tu dotykasz zaufania kontrolowanego, czasem nie warto wszystkiego podawać na jednym półmisku, tylko powoli, gdy ktoś jest godny, ale warto mieć swoje tajemnice.

  • fyrfle

    11 October 2013, 10:10

    Tak, bo babcią może okazać się wilk, no i żeby tylko okazał się onanistą!

  • 10 October 2013, 23:18

    I tak i nie. Jeżeli ta osoba jest dla nas ważna, a jej również na nas zależy, to każdy kamuflaż, każde ukrywanie prawdy będzie skutkowało utratą zaufania. Z drugiej strony jednak odkrywanie się całkowite sprawia, że ktoś poznaje nasze słabości i może to wykorzystać do własnych celów. Czy odkrywanie się bez pozostawienia żadnej tajemnicy sprawia, że stajemy się nudni? Tu zdania są podzielone. Ja uważam, że w nagości można jeszcze niejedno odkryć. ;)
    Pozdrawiam. :)

  • onejka

    10 October 2013, 13:26

    Hmm..tu masz racje, ale nie chodziło mi o związki partnerskie, które z pewnością wymagają pełnego otwarcia, ale o zwykłe relacje między ludzkie na początku znajomości. Chyba powinnam coś tam zmienić...

  • onejka

    10 October 2013, 13:20

    Póki co się nie irytuję, to kwestia wyboru :)
    Przecież rozmawiamy, każdy ma inny punkt widzenia. Miło mi poznać i Twój. Zawsze przecież można się od kogoś czegoś nauczyć :)
    A pisząc nagi, miałam na myśli "nagi" w sensie bez tajemnic, Zycie od a do z, łącznie z historiami typu - "moczenie nocne"

    No i szczerze mówiąc, nie jestem pewna czy tak odważnie weszłabyś do domu nieznajomego mężczyzny, który otworzyłby Ci jak go Pan Bóg stworzył he he ..teraz to już nagi miało sens dosłowny ;)

    Pozdrawiam słonecznie i dziękuję za Twoją opinię, szanuję :)

  • onejka

    10 October 2013, 13:12

    Otwieranie, to nic innego jak darzenie zaufaniem, nie można nowo poznanej osobie wyłożyć siebie jak na tacy, nie dlatego, ze należy cos ukrywać, ale dlatego, żeby jej nie przytłoczyć, a tym samym nie przestraszyć. Takie jest moje zdanie. Czas weryfikuje i daje możliwość wyboru czy ktoś będzie chciał wchodzić przez te drzwi, czy też nie...Zbytnia wylewność, zwłaszcza, gdy budzi litość, na wrażliwą osobę może podziałać jak szantaż...nie każdy może być gotowy na takie otwarcie...

  • onejka

    10 October 2013, 13:01

    A nie czułabyś skrępowania, gdyby ktoś przywitał Cię nagi ?

  • onejka

    10 October 2013, 11:50

    Jak raz skręci, kluczymy potem ...

    brak zaufania wzmaga strach, ale zaufania tyle ile antystrachów, a uprzedzali...

    Domknięcie grozi zatrzaśnięciem, merytorycznie, najlepiej połowicznie..

    :)

  • onejka

    10 October 2013, 11:09

    doświadczenie

  • onejka

    8 October 2013, 11:20

    super myśla !
    oczy zaszklone, bo przeciąg wywiał...a było się nie otwierać :(