Menu
Gildia Pióra na Patronite

Na niebie pojawił się księżyc. Jego promienie przenikały na wskroś niebieskawą mgiełkę rozświetlając toń jeziora. Gładka jak lustro tafla odbijała ciemny błękit gasnącego, wieczornego nieba. Po chwili już cała jego powierzchnia zalana była księżycowym światłem. W srebrnym blasku, rozpraszającym ciemności, w których pogrążone było moje oblicze, usłyszałem głos nawołujący moje imię. Ten dźwięk rozdarł milczące powietrze i poszybował w dal, cichnąc na wysokościach. Zbocza horyzontu rozbrzmiały urwanym echem, które pomknęło w rozgwieżdżone przestworza niczym włócznia ciśnięta w oko nocy.

101 630 wyświetleń
954 teksty
266 obserwujących
  • Adnachiel

    17 June 2011, 08:53

    Liso, zapraszam wiec do mojego opowiadania :)

  • Bryzeidaa

    17 June 2011, 02:25

    Aż chciałoby się usłyszeć ciąg dalszy....

    :)

  • giulietka

    14 June 2011, 19:08

    Czytam po raz kolejny... I nie wiem co napisać...
    Ale znów mam ochotę chwycić pędzel i namalować obraz wyłaniający się z bogatej gamy światłocieni Twoich malowniczych słów...