-My się chyba nie dogadamy. Ty kierujesz się sercem, ja rozumem. Tak często nasze zdania się różnią. Nie uważasz tak? -Nie, pieprzę to, ja cię kocham a ty wymyślasz bzdury. Na tym polega różnica pomiędzy kierowaniem się sercem, a rozumem.
Rozumiem, choć kieruję się sercem ;p zatem powiem "czuję", bo to słowo tu chyba bardziej pasuje. Myśl bardziej skierowana jest na złość w związku z różnicami Ciebie i tego kogoś. Walki rozumu z sercem.
O rany możliwe. Chociaż w myśli bardziej chodziło mi o pokazanie tej różnicy między kierowaniem się sercem, a rozumem. Jeśli człowiek kieruje się sercem jest to mniej problemowe, a ten co rozumem, zaraz widzi jakieś wady we wszystkim, przez co związek jest beznadziejny. Rozumiesz o co mi chodzi, prawda?
Masz na myśli, że w końcu zacznie interesować mnie to, że jest coś takiego jak myślenie rozumem i sercem? Że zacznie mi to przeszkadzać, że jedno jest fanem serca drugie rozumu? jeśli chodziło ci o to, to w takim razie jeśli tak by się stało, zabrakło by rozrywki i byłby koniec.