Dokładnie. Myśląc, że sobie pomagamy, tylko sobie szkodzimy. A kiedy zorientujemy się jak nisko upadliśmy, nawet z czubków palców, nie sięgamy krawędzi, aby się podciągnąć.
Każdy miewa chwile słabości, dokładnie. Sami jednak zastawiamy sobie pułapki, w które potem wpadamy i nie potrafimy o własnych siłach wydostać się z morza niewiary i bezsilności.