Tak, chyba każdy człowiek ma doświadczenie w budowaniu takich Wielkich Murów... Pozostaje mieć nadzieję, erozyjna działalność samotności ukruszy taki mur, kwaśne łzy nadwerężą okrutną zaprawę i jeden uśmiech/słowo/gest zadziała niczym najlepszy taran... Bardzo piękna myśl! Pozdrawiam :-)
W gęstej, ciężkiej atmosferze słowa, nie znające lekkości, budują mury... W których nie ma bram, brak prześwitu, nie prześliźnie się żaden powiew... Godziny, na fundamentach milczenia, trwają w nieskończoność. Genialna myśl, porywam, pozdrawiam:)
Może zdążę się wypowiedzieć nim monsieur Gregor zacznie mnie tłumaczyć :D
Jestem jak zawsze zachwycony, niemal weszło mi to w krew :) Nie jest to jednak kwestia przyzwyczajenia, ale wyjątkowości Twoich słów Gulietko. Bardzo do mnie przemawiasz swymi "myślami", trafiając prosto w serce.
Czasem jedno słowo "przepraszam"rozwala mury...Więc warto na dobry początek zacząć od tego magicznego słowa... Bardzo dobra myśl...jak zawsze... Pozdrawiam :)