Biegnąc naprawdę trudno komuś podać rękę. Przeważnie jest to sztafeta, gdzie przkazując pałeczkę, to odbieramy sobie kogoś i oddajemy go rozpaczy. Dlatego tak wielu tak wiele modli się, aby biegnącym ich los podłożył nogę, aby solidnie wyrżnęli i w trakcie rechabilitacji posłuchali co ludzkość ma im do powiedzenia w sprawach ostatecznych, jeszcze rozejrzeli się , bo tak wiele dłoni przebira palcami , aby przestać wreszcie i splątać się z palcami tej drugiej, jedynej dłoni, tak do śmierci, na dobre i złe, w Miłości Absolutnej.