Menu
Gildia Pióra na Patronite

Może faktycznie czasami trzeba kogoś poznać żeby o kimś zapomnieć. Jak kombinacja klocków Lego. Jeden wypinamy. Drugi wstawiamy. Kolegów zamiast rodziców. Prace zamiast własnego życia. Przyjemności zamiast obowiązków. Rozsądne decyzje w miejsce niespełnionych marzeń. Kogoś kto bardziej pasuje. Bądź kogoś kto nigdy nikogo nie zastąpi ale zapełni lukę wiejąca coraz bardziej złowrogo każdego samotnego wieczoru. Czasami trudno niektórych wypiąć z naszej małej codziennej ścianki. Wtedy używamy do tego zębów. Ile zebow już poszło na próbie oderwania tego konkretnego klocka? Ile przepadło przez to uśmiechów, które już nigdy nie będą takie same? Czasami nie możemy wrócić do starego klocka bo się zagubił. Ile razy wyrzuciliśmy go wierząc że już go nie potrzebujemy... Pozbyliśmy się go wszystkimi swoimi siłami bo tak będzie lepiej, bo tak będzie mądrzej, bo tak powinno być. A on wraca zawsze w nocy, kiedy po omacku szukamy wody na moralnego kaca wbijając go boleśnie i niepostrzeżenie w sam środek naszej Achillesowej stopy. Potykamy się o niego na ulicy. Na Facebooku schowanym w kieszeni. W durnych skojarzeniach atakujących znienacka. We wspomnieniu, które jeszcze nie tak dawno było naszym ulubionym. Zawsze tylko nie wtedy kiedy tego potrzebujemy. Wiemy gdzie jest za każdym razem, gdy po raz 7 mijamy go na parapecie. A nie możemy znaleźć, gdy zaczyna go nam naprawdę brakować. Każdy układa swoje klocki. Każdy decyduje, który wygryziemy ostatnimi zdrowymi zębami, a który zostanie na dobre. Próbujemy każdego dnia nowej kombinacji odkrywając na końcu, że mimo usilnych prób nigdy niczego nie zbudowaliśmy. Może nie umiemy. Może nie chcemy. A może Producent był na tyle złośliwy, że nasze najważniejsze klocki nadają się tylko po to, aby milczeć obojętnie na parapecie bez najmniejszej chęci zbudowania z nami czegoś, co miało nazywać się wyjątkowe.

5174 wyświetlenia
104 teksty
1 obserwujący
  • fyrfle

    8 May 2017, 19:25

    Bardzo dobry tekst