Pomimo, że intencja myśli była inna, podoba mi się ta myśl. Widzę to w ten sposób. Miłość w pewien sposób osłabia. Kochany obiekt, wiedząc o uczuciu posiada przewagę i może ją wykorzystywać. W imię miłości jesteśmy w stanie bardzo wiele uczynić. Dopiero wzajemność powoduje chociażby względną ekwiwalentność. Proszę nie mylić tego z policzalnością lub wyrachowaniem. To są zupełnie inne rzeczy...
Sądzę, że nie można zaprzeczyć, że często miłość ukrywamy z wymienionych wyżej powodów... W ekstremalnych sytuacjach rezygnujemy z niej.
Ale o co ci chodzi bo teraz ja nie rozumiem. Myślisz że nie istnieje takie coś jak mentalna śmierć? Istnieje, przykładem tego może być człowiek w którym jest 0 życia, takie chodzące warzywo bez własnego zdania, bez potrzeby dbania o siebie, to jest mentalna śmierć.