Mój kochany bracie, nie miałem zamiaru cię zranić. Nic co zrobiłem nie było zamierzone. Pójdź proszę ze mną, by zobaczyć gdzie kończy się las na mojej wyspie, po środku światła. Zatrzymaj się, proszę. Nie potrafię już wstać bez twojej pomocy. Zastanawiam się, kiedy stałem się taki, że potrzebuję kogoś, by myśleć racjonalnie. Stwórz razem ze mną niebo i most po niebie, zanim mój świat zapadnie się w odmęty, jak kawałek skały w trzewia wulkaniczne.