Mój błąd polegał na przekonaniu o Twojej wewnętrznej sile. Byłam pewna, że to Ty jesteś silny i poradzisz sobie z każdym problemem jaki spotkasz na swojej drodze a ja jestem tą słabą, małą dziewczynką której trzeba podawać rękę za każdym razem kiedy upadnie. Myliłam się, jestem pewna, że gdybym to ja potraktowała Ciebie w taki sposób jak Ty mnie, nie podniósł byś się tak szybko jak ja, nie podjąłbyś walki z życiem od nowa. Jesteś taki słaby, pozory mylą.
Haha.! Wiesz, nie zdziwiło by mnie to.! ;) Ten z którym ja się spotykałam, randkował z ponad połową mojego miasta więc może i miał kogoś spoza.? ;) Nigdy nic nie wiadomo.! ;) Albo trafiłyśmy na takich samych dupków. I tak zapewne było. ;)
Myśl dopadła mnie dopiero gdy zrozumiałam, że taki właśnie morał wynika z całej mojej znajomości z pewnym panem. I mogę na podstawie pewnych dowodów stwierdzić, że na prawdę by tak było gdybym to ja go w ten sposób zraniła. ;)