Danke! Nie wpadłabym na to, by swój pseudonim napisać w języku niemieckim... a skrócie byłoby aDs. Heh... W tym wypadku angielska wersja jest bardziej chwytliwa.
Hmmm no tak, bo jak człowiek milczy, to zazwyczaj słucha. Przypomniała mi się scenka jak dwie koleżanki się spotkały, obydwie wygadane, zaczęły mówić do siebie w tym samym czasie, bez przerwy na wysłuchanie drugiej osoby, na końcu- cześć-cześć, rozeszły się. A że znałem jedną z nich, to się spytałem czy wie o czym mówiła ta druga, na to ona- yyy no nie wiem...:)