Miłość to nie tylko zrzucenie ubrania. To ten stan, gdy zdejmujemy maskę, już nic nie udajemy i dajemy się zaakceptować. Miłość to znaczy, że znasz zapach jego piżamy. Potrafisz przytulić tak, by zapomniał o złym dniu. Rozumiesz co myśli, gdy patrzy bez słowa. Możesz zmyć makijaż i dalej czuć się pięknie. Znasz mapę Jego ciała i rytm oddechu, gdy usypia obok Ciebie. To właśnie Jego obecność - zapach, ciepło, pomrukiwanie, szelest gazety, odgłos pocieranego policzka - to wszystko wypełnia Twoje życie, staje się Twoim tlenem. I kochasz Go nawet wtedy, gdy zostawia okruchy chleba na kuchennym stole..