Z talerzem na kolanach i z kubkiem na podłodze... Wiem, to takie niewygodne. Lubię i nic tego nie zmieni. W małych, codziennych chwilach oddychać tym, co prawdziwie cieszy.
Bo życie - to scenariusze wychodzące z pieleszy
Więc - trochę na przekór, a może właśnie w zgodzie (na ten czas) - uczę się każdą, wolną chwilę doceniać.